piątek, 5 listopada 2010

Zarób na Lechu w Chorzowie

Krótkoterminowa lokata (opcja?) w Zenit weszła już po kilku godzinach, czas więc zaproponować coś nowego.

Lech Poznań wygra w Chorzowie – kurs w bet-at-home.com- 2.4

Nie ukrywam, że wpływ na ten typ ma euforia, styl oraz zaangażowanie graczy we wczorajszym zwycięstwie nad najbogatszym klubem świata (niektórzy mówią – najbardziej przepłaconym).

To jak zagrał Lech, jak walczył i gryzł trawę pozwala wysnuć wniosek, że kryzys ma za sobą.
Jest to wreszcie drużyna, która potrafi podnieść się w trudnym momencie. Zarówno w spotkaniu z Wisła, gdy przegrywała, jak i z City po bramce na 1-1, gdy większość z politowaniem oczekiwała pogromu.

W mojej ocenie ostatnie 3 zwycięstwa, liczba strzelonych goli i przede wszystkim jakość gry sprawiają, że można stawiać na Lecha w ciemno. Szczególnie po kursie 2.4, który szczerze mówiąc uważam za prawdziwą promocję ze strony bukmachera.

Jak dla mnie w Chorzowie zadziała efekt nowej miotły (jaka by ona nie była J). Tak to już jest, że jak przychodzi nowy trener, to cały zespół musi się pokazać. Rezerwowi, słusznie, wyczuwają swoją szansę, a dotychczasowe gwiazdeczki próbują odpierać ich atak. Tak było w meczu z City, gdzie kapitalną zmianę dała cała trójka- Kiełb, Wilk i Możdżeń. To sprawia, że Peszko, Stilic i spółka muszą czuć ich oddech na plecach, a co za tym idzie nie wierzę w kolejną tragedię ligową. Bo trzeba sobie jasno powiedzieć- Kolejorz jest w czarnej dupie przez brak zaangażowania w meczach ligowych. Zespół, który lideruje w grupie śmierci LE nie jest tak słaby, żeby wlec się w ogonie polskiej, ogórkowej ekstraklasy. Po prostu, gwiazdeczkom nie chciało się walczyć z ogórkami, woleli spinać się na mecze pucharowe.

Uważam jednak, że mecz z City powinien dać Lechitom prawdziwego kopa. Co prawda do tej pory po meczach LE jakoś nie było tego widać, ale trzeba przyznać, że ostatnio po prostu Lech gra lepiej, a pokonanie w takim meczu Szejków potrafi nakręcić.

A co u rywali? No Chorzów jaki jest, każdy widzi. Stać ich na niespodziankę, ale generalnie to ligowy średniak, który wszystko co najlepsze ma już za sobą i osiągnął to w zeszłym sezonie. Systematycznie osłabiany, z problemami finansowymi jest w mojej ocenie spisany na ligową szarzyznę.

Podsumowując, uważam, że po takim kursie grzechem byłoby nie zagrać. Oczywiście pod Waszą rozwagę pozostawiam pytanie, czy nie warto może czasem jednak zgrzeszyć? J

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz